Witajcie . Dzisiaj jakos specjalnie nie zaszalalam . Sprzatajac w lazience znalazlam jeszcze troche Oleju z czarnuszki Vatika , wiec dzisiaj postanowilam go znowu uzyc , poniewaz dosc dlugo siedzial biedny zapomniany na polce.
A wiec.
Olejek nalozylam na suche wlosy (na 1 godz )
Nastepne na olej nalozylam zwykla odzywke z Tesco Jablko i Aloes ( na 1 godz )
Pozniej umylam glowe 2 razy szamponem Palmers Olive Oil i na koncie nalozylam odzywke Oleo Repair na 5 minut .
Koncowki zabezpieczylam Olejkiem z arganem Pantene Nature Fusion.
Wlosy wysuszylam suszarka , poniewaz musialam jeszcze isc na male zakupy .Spielam je w koczek slimaczek i poszlam na miasto :)
Tak prezentuja sie teraz .Zdjecie z fleszem .
Po olejku z czarnuszki sa fajne , dociazone , nie spuszone .To mi pasuje .
A teraz mam pytanie do Was .
Mikolaj cos tam wspomnial , ze mi przyniesie ultradzwiekowa urzadzenie do pielegnacji wlosow czyli Pielegnice . Cos takiego jak na zdjeciu,ale nie wiem jaki model itp ;)
.To jest taka jakby prostownica ( ktora nie prostuje ) tylko wytwarza swiatlo czerwone i ulatwia wnikanie w glab wlosa sklanikow odzywczych .
Tylko sie zastanawiam czy warto i jakie musze kupic do tego kosmetyki ?
Macie takie urzadzenie , co o tym myslicie ?
Nie mam pojecia co to za urzadzenie...
OdpowiedzUsuńDziekuje serdecznie za odwiedziny na moim blogu :)
OdpowiedzUsuńMasz pikne, geste wlosy..:)
Obserwuje xxx
KateWo.blogspot.co.uk
Ciekawe urządzenie :) nie miałam, nie słyszałam, nie widziałam ale czekam na recenzje ;)
OdpowiedzUsuń